Warto przyznać, że trwający obecnie sezon F1 jest naprawdę pasjonujący. W poprzednich latach batalia o pierwszą lokatę była zdominowana przez zawodników niemieckiego Mercedesa, a dokładnie Hamiltona. W minionym sezonie kierowca z Wielkiej Brytanii wywalczył 7 tytuł mistrza świata, co dało mu okazję zrównania w liczbie pucharów za mistrzostwo z legendarnym Schumacherem. W trwającym aktualnie sezonie zawodnik pochodzenia brytyjskiego nie ma już jednak aż tak lekko w batalii o następny tytuł światowego mistrza. Wszystko to spowodowane zostało obecnością w stawce zawodników Verstappena, który także marzy o tym, by wygrać mistrzowski tytuł. Od GP Bahrajnu batalia pomiędzy tymi 2 zawodnikami jest naprawdę mocno zaciekła i naprawdę trudno stwierdzić który z nich po ostatnim wyścigu sezonu sięgnie po tytuł mistrza świata. Wyścig we Włoszech, a więc GP Monzy był kolejną odsłoną rywalizacji tych dwóch kierowców. Dla wielkiej liczby kierowców to bardzo przyjemny tor, a na przestrzeni tego weekendu na torze zasiadł Kubica Robert który miał zastąpić Raikkonena, który miał pozytywny wynik testu na COVID-19.
Wielbicielom motoryzacji zasiadającym na widowni zmagania kwalifikacyjne do wyścigu o włoskie Grand Prix dały dużo ekscytujących emocji. Zakręt pierwszy niedzielnego wyścigu zafundował fanom motoryzacji pasjonującą rywalizację, z której najlepiej wyszli Ricciardo i Max Verstappen. Naprawdę kluczowe dla końca tego wyścigu były wizyty zawodników w serwisowej alei. To właśnie po wymianie ogumienia doszło do niespodziewanego wypadku. W naprawdę bardzo wąskim zakręcie spotkali się aktualny mistrz F1 i Max Verstappen i w chwili, gdy zdawało się, że to koniec batalii, obaj kierowcy najechali na siebie kołami, a samochód holenderskiego zawodnika znalazł się na bolidzie prowadzonym przez zawodnika Mercedesa. To na pewno była zaskakująca chwila dla fanów motoryzacji siedzących przy torze, jednakże żadnemu z nich nie zagrażało niebezpieczeństwo. Zawodnicy zespołu McLarena, którzy niedzielny wyścig skończyli na 2 pierwszych miejscach umiejętnie skorzystali na efektach tego wypadku. Wyścig o Grand Prix Monzy wygrał Ricciardo, a na miejscu numer dwa dojechał Norris. To bez żadnych wątpliwości genialne dokonanie dla stajni McLarena.
Zostaw komentarz